Daaaaaaaawno mnie tutaj nie było, co prawda wpadałam na chwilkę, żeby podpatrzeć co się dzieje na Waszych blogach, ale niestety sama nie miałam czasu żeby coś naskrobać... Zresztą o czym miałabym pisać? Żadne nowe prace nie powstały w tym czasie :(
No wiadomo święta - pojechałam do domu, potem Sylwester :D W odwiedziny do babci, przyjechały moje siostrzenice, Wiktoria i Natalka. Ponieważ było dużo śniegu, spędzaliśmy aktywnie czas - na powietrzu. A jak śnieg, to muszą być i SANKI! Wybraliśmy się do lasu, żeby pozjeżdżać z górki. Zabawa była fantastyczna, co widać po naszych uśmiechniętych buziach ;)
Łukasz, jedyny mężczyzna naszej eskapady - wytrwale ciągnie sanie z uśmiechniętymi pasażerkami :) (W tle mój dom)
Łukasz z Natalką, szykują się do zjazdu.
Natalcia :P
I Wiktoria ;)
Ciocia też była na sankach :)
Uff, jaka ta Natala ciężka :D
Uśmiech, proszę :)
I pod górrrrrrrkę...
Teraz kolej na nas :]
Natalcia :P
I Wiktoria ;)
Ciocia też była na sankach :)
Uff, jaka ta Natala ciężka :D
Uśmiech, proszę :)
I pod górrrrrrrkę...
Teraz kolej na nas :]
Saneczkowa ekipa w komplecie
Po powrocie na studia, byłam po uszy zawalona nauką, zaliczeniami i wszystkim tym, co związane jest z końcem semestru. Potem sesja (System Eliminacji Studentów Jest Aktywny) jeszcze po drodze mnie choróbsko dopadło i tak mamy luty :P
Nie chce marudzić, jaki to miałam paskudny semestr na studiach, bo po co??? W dwutygodniowej sesji miałam 4 egzaminy, z czego dwa całoroczne ;) Ale na szczęście już jest po wszystkim, sesja poprawkowa dopiero w marcu :P
Na zakończenie - akcent humorystyczny, czyli zdjęcie mojego indeksu w otoczeniu dopalaczy, które pomagały mi przetrwać sesję :) Troszkę się tego wypiłooooo...
Teraz mam kilka dni ferii (błogie lenistwo), oczywiście pojechałam do rodziców i niestety żadnych nowości z decu nie zaprezentuje... Niby nad czymś tam pracuję, ale to dopiero za jakiś czas. W tej chwili siedzę sobie na komputerku, rodzeństwo w szkole, mama gotuje (specjalnie na moje życzenie) zalewajkę z plackami ziemniaczanymi, a jutro będą PĄCZKI!!! :D
Na tłusty czawartek - życzę Wszystkim smacznego i tyle pączków domowej roboty, ile dusza zapragnie! :)
Aaaa i zapisałam się na słodyczki u Ivonn
Zapraszam serdecznie - zgłaszać się można do końca lutego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję - Twoje komentarze dodają skrzydeł! :*