W mieszkaniu moich rodziców był ostatnio remont. Siostra wpadła na pomysł by stworzyć kwiatowe aranżacje na ścianach z tapety. Oczywiście wykonanie przypadło mnie ;)
Dużo wycinania i gimnastyki, ale efekt ciekawy, zważywszy, że resztki tapet zazwyczaj zostają po remoncie i można je w ten sposób wykorzystać.
Poniżej zdjęcie przedstawiające tapetę przed wycięciem kwiatów:
Całość ma długość ponad 1,5 m, kwiaty rozciągają się na prawie całej ścianie.
Wiem, że zdjęcia nie są najlepszej jakości, ale w rzeczywistości takie kompozycje z kwiatów wyglądają naprawdę ciekawie.
Kwiaty przyklejałam na klej do tapet, więc po wyschnięciu na ścianach nie zostały żadne ślady, czy zacieki.
Bardzo ciekawy pomysł, świetna alternatywa dla wzorów malowanych na ścianach za pomocą masek :)
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł i świetny efekt ^^
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, bardzo podoba mi się szczególnie pierwsza ściana :) Szkoda, że nie zrobiłaś zdjęć z większej odległości, byłoby widać cały efekt.
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł! podoba mi się taki recycling z pozostałości tapet :)
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł czeka mnie remont przedsionka i to dużego,więc chyba się zainspiruję:)
OdpowiedzUsuńWyszło świetnie!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i wykonanie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysłi wykonanie pierwsza klasa, zwłasza filetowe kwiaty bardzo zyskały na uwolnieniu ich z tapety
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, ale przede wszystkim gratuluję precyzji i cierpliwości!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jagodzianka.