Ostatnie zajęcia praktyczne z florystyki w tym semestrze za mną ;)
Z przyczyn technicznych zmuszone byłyśmy wykonać konstrukcję parasola, mimo iż jest to temat z trzeciego semestru.
Konstrukcja ta jest bardzo trudna i wymaga dużej siły w rękach. Oczywiście nie obyło się bez odcisków i skaleczeń :)
Z powodu braku odpowiedniej ilości drutu, parasol wygląda tak, a nie inaczej. Zadowolona z niego nie jestem, ale wkrótce zrobię kolejny i z pewnością będzie lepiej wykonany pod względem technicznym.
Taki parasol zamiast bukietu ślubnego? Jak najbardziej dla oryginalnej Młodej :) Z powodzeniem może posłużyć do sesji fotograficznych, nie tylko ślubnych, ale i komunijnych czy z okazji chrzcin. Żywe kwiaty można zastąpić sztucznymi.
Cała konstrukcja powstała od podstaw, nie ma tu żadnego gotowego elementu. Niestety nie miałam kombinerek i odpowiednich cążków do drutu, dlatego teraz muszę zaopatrzyć się w niezbędny sprzęt. Panowie w sklepie narzędziowym, w ogóle nie będą na mnie dziwnie patrzeć, gdy poproszę o drut i kombinerki ;)
jak dla mnie to na 5 zaliczenie, kurcze a ja się musiałam takich nudnych rzeczy uczyć
OdpowiedzUsuńHaniu, rzeczywiście za parasol dostałam 5 :) Ale były też 6 ;)
OdpowiedzUsuńaj zapomniałam że są jeszcze 6 no tak czy siak dla mnie bomba :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też bomba, ja tam nie widzę żadnych braków, wręcz przeciwnie, parasol jest śliczny, po raz kolejny zaskakujesz umiejętnościami - rękodzielniczy człowiek renesansu :)
OdpowiedzUsuńHaniu dziękuję! ;*
OdpowiedzUsuńAguś nie wiem czy zasługuję na tak zaszczytne miano, ale jeżeli naprawdę tak uważasz to dziękuję Ci z całego serducha! ;*
Taka parasolka to fantastyczny pomysł :)
OdpowiedzUsuńKobieto, jest cudny!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jagodzianka i zapraszam na moje blogowe candy.
już się boję, jak będzie wyglądał w wersji poprawionej, jak ten jest taki piękny ^^
OdpowiedzUsuń