Kto nie ma szczęścia w kartach...

...ten ma szczęście w miłości :)
Przypomniałam sobie to powiedzenie w trakcie robienia kompletu walentynkowego dla mojego kolegi.
Pomysł zaczerpnięty został z tej strony.
Z talii 52 kart powstała malutka książeczka, której karty zostaną zapisane  ręcznie przez zamawiającego :)
Niezwykle romantyczny gest!

Wykorzystałam starą talię kart z obawy, że nowa będzie wyglądała zbyt plastikowo. Każdą z kart przeszlifowałam papierem ściernym i potuszowałam,  dodatkowo na każdej nakleiłam karteczkę, ozdobioną embossingiem, a na odwrocie umieściłam serduszko z kolejnym numerem. Ogrom pracy :) Po naklejeniu wszystkich karteczek talia zwiększyła swoją objętość niemal dwukrotnie i nawet największe kółeczko nie dało rady jej spiąć. Oceniłam, że lepszy efekt uzyskam jeżeli zwiążę "albumik" tasiemkami. Efekty oceńcie sami :)

Do kompletu obowiązkowo dołączyła kartka, również z motywem karcianym :) Łukasz wyszperał mi starą talię kart z przepięknymi figurami. Teraz nadruki na kartach są bardzo uproszczone, zaś moja dama posiada wiele pięknych detali.
Na szczęście mam jeszcze prawie całą talię, więc z pewnością jeszcze sięgnę po  karty w swoich projektach.

Komplet walentynkowy zgłaszam na wyzwanie Centrum Hobbystycznego DecoKreacje  "Z sercem do serca".

Jeśli jeszcze nie lubicie mojej strony na Facebooku - zapraszam serdecznie!
Dziękuję za wizytę! :)