Historie prawdziwe...

... z mieszkania nr 13 ;)
Pod tą tajemniczą nazwą kryje się moje ostatnie zamówienie.
Zostałam poproszona o zrobienie oprawy na książkę, która tworzona jest przez wielu autorów i składa się z historii spisywanych na starej maszynie do pisania. Zamysł był taki, aby dowolnie można było wpinać nowe kartki.
Temat niesamowicie mi się spodobał, zwłaszcza, że lubię takie klimaty :)
Oto jak wykonałam powierzone mi zadanie:

Stemplowałam i tuszowałam Distressem (vintage photo) i Stazonem (timber brown).

Wnętrza okładek okleiłam pogniecionym i potuszowanym papierem pakowym, żeby podkreślić "wiekowy" charakter oprawy.

Z resztek skleiłam zakładkę w podobnym klimacie.

I jak Wam się podoba? 
Pani Katarzyna była zadowolona i to najważniejsze! :)
Miłego wieczoru!