Dawno mnie tutaj nie było, ponieważ ostatnio dużo się zmieniło w moim życiu i z tego powodu nie miałam głowy do blogowania.
Po pierwsze w październiku wracam do Lublina i oprócz rozpoczęcia magisterki, postanowiłam studiować równolegle historię sztuki na KUL. Czy dam radę to inna sprawa, ale mam nadzieję, że drugi kierunek oprócz dodatkowych obowiązków, dostarczy mi wiele przyjemności :)
Muszę się również pochwalić :) Zostałam zaproszona do współpracy w zespole projektanckim firmy Kuretake, która produkuje flamastry i akcesoria do rękodzieła. Rozpiera mnie duma i radość z uczestnictwa w tym międzynarodowym projekcie. Następnym razem (gdy już oficjalnie zostanę przyjęta do grona projektantek) postaram napisać więcej na ten temat :) Na razie zapraszam na bloga .
Ale dosyć już o mnie :)
27 sierpnia moja siostrzenica Wiktoria skończyła 7 latek, a co za tym idzie we wrześniu przekroczyła mury szkolne :) Jako jej matka chrzestna musiałam dorzucić do plecaka, coś od sobie. Wykonałam dla niej notes na szkolne zapiski. Nie mam bindownicy więc okleiłam papierami zwykły zeszyt w kratkę. Nie mogłam się powstrzymać i okładkę zeszytu kilkukrotnie polakierowałam biorąc pod uwagę fakt, że notes mógłby się zabrudzić w plecaku.
Tak wygląda przednia okładka.
Jak widać notes jest zamykany na wstążeczkę :)
Przednia okładka od wewnątrz. Zrobiłam kieszonkę na notatki.
Obowiązkowo dziewczynka kolorowana kredkami akwarelowymi.
A tu już wnętrze tylnej okładki.
Umieściłam tutaj kopertkę na sekrety ;-)
Do notesu dołączyła zakładka w kształcie ptaszka...
... i obowiązkowo kartka z życzeniami :)
W większości wykorzystałam papiery z kolekcji Radość lata Galerii Papieru. Papiery te idealnie pasowały do okazji i wieku dziewczynki.
Bardzo się napracowałam, ale warto było ponieważ reakcja Wiktorii na prezent - bezcenna :) Gdy robiłam ten komplet Wiktoria była u dziadków na wakacjach i wiedziała, że coś dla niej robię, sama nawet wybrała papiery. Nie mogła się doczekać kiedy skończę i najchętniej asystowałby mi przy pracy. O dziwo jednak nie podglądała i gdy wchodziła do mnie, za każdym razem zamykała oczy ;)
P.S. Przepraszam za jakość zdjęć.